Interwałowy post, zwany również „oknem żywieniowym”, zdobywa coraz większą popularność jako sposób na polepszenie parametrów takich jak poziom glukozy czy cholesterolu we krwi. Niepokojące jest jednak to, że najświeższe wyniki badań sugerują, że może on prowadzić do wzrostu prawdopodobieństwa zgonów spowodowanych chorobami układu krążenia.
Post interwałowy, czyli alternowanie faz spożywania posiłków bez restrykcji z czasem powstrzymania się od jedzenia lub istotnego ograniczenia ilości spożywanych pokarmów, jest strategią żywieniową, która zyskuje na znaczeniu. Często wybieranymi schematami są 12-godzinne okna czasowe lub 16 godzin abstynencji żywieniowej i 8 godzin jedzenia, aczkolwiek możliwe są też inne warianty – na przykład całodniowy post (lub spożywanie tylko jednego posiłku), któremu następuje dzień normalnego jedzenia.
Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej podkreśla, że taka dieta może być efektywnym narzędziem do zrzucenia nadmiaru kilogramów i ulepszenia sylwetki. Mogą po niej nastąpić korzystne zmiany, takie jak obniżenie wartości ciśnienia krwi, cholesterolu LDL i trójglicerydów, redukcja insulinooporności czy u osób z cukrzycą typu 2 – poprawa porannej glikemii i spadek stężenia HbA1c.
Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Szanghajskiej Szkoły Medycznej Uniwersytetu Jiao Tong sugeruje jednak, że post interwałowy może mieć negatywne skutki dla naszego zdrowia sercowego. Odkryli oni, że przyjęcie modelu jedzenia przez mniej niż osiem godzin dziennie prowadzi do wzrostu ryzyka zgonu z powodu chorób układu krążenia o 91% w okresie ośmiu lat.
Wyniki te zostały przedstawione podczas ostatniego spotkania American Heart Association’s Epidemiology and Prevention/ Lifestyle and Cardiometabolic Scientific Sessions w Chicago. Badacze korzystali z danych pochodzących z Centers for Disease Control and Prevention’s National Death Index oraz wyników ankiety dotyczącej preferencji żywieniowych National Health and Nutrition Examination Surveys (NHANES) z lat 2003-2018. Analizowali dane dotyczące 20 tysięcy dorosłych Amerykanów, których średnia wieku wynosiła 49 lat.